Képek
HozzájárulásNincsenek megjeleníthető képek
Visszajelzés
Írjon visszajelzéstMenu jest krótkie i przejrzyste: prezentowane na kolorowych kartach, z czytelnym podziałem na różne kategorie dań, co sprawia, że jest przyjemne dla oka. Wśród przystawek dominują ryby i danie tytułowe. Na początek można zamówić smakowite przystawki (cena: 10–20 zł), w tym pastę rybną zrobioną z chleba, śledzi oraz tatara z siekanych śledzi. Zupy (cena: 12-15 zł) oferują krem z kiszonych ogórków oraz rosół rybny. Główne dania rybne (cena: 15-36 zł) obejmują różnorodne ryby, takie jak śledź w kilku odsłonach, ryby sous-vide oraz zapiekankę według przepisu Magdy Gessler. Główne dania mięsne (cena: 17-28 zł) to m.in. pierogi z kaszanką i stek z karkówki. Obsługa jest szybka i efektywna. Po złożeniu zamówienia, pierwsze dania pojawiły się na stole w ciągu około 20 minut. Było to oczekiwanie na naprawdę smaczne potrawy, które były doskonale przygotowane. Na stół trafiła na początek ryba serwowana w trzech wersjach: w panierce, z olejem i z przyprawami. Rybne danie było bardzo świeże i dobrze przyprawione, podane z pieczywem. Drugą przystawką były siekane kawałki ryby z dodatkiem musztardy kaszubskiej, cebuli i kiszonego ogórka. Smak ryby łączył się harmonijnie z dodatkami. Pierwsza zupa to aromatyczny bulion rybny, podany z warzywami, o intensywnym aromacie. Drugą zupą była zupa rybna, gotowana al dente i mocno przyprawiona. Magda Gessler, jako klasyczna postać kulinarna, dodała nowego blasku tej restauracji. Wśród głównych dań, zaserwowano dwie średnie porcje dorsza z dodatkiem cytryny i kiszonymi warzywami; ryba była delikatna i dobrze doprawiona. Drugą pozycją było wołowe polędwiczki, podane na puree ziemniaczanym z chrzanem i gotowanymi burakami, gdzie mięso było doskonale zgrillowana, a smaki buraków harmonijne i subtelne. Na koniec spróbowaliśmy deseru, który zachwycił smakiem szarlotki z lodami. Wizyta w restauracji Śledź i Chleb okazała się niezwykle udana. Dania były perfekcyjnie przyrządzone, a kucharz wykazał się świetnym wyczuciem smaku przy każdym z dań. Zdecydowanie polecamy to miejsce! Koszt posiłku dla dwóch osób, łącznie z deserem, to około 180 zł.
Osobiście chciałem spróbować zupy rybnej, i muszę przyznać, że była bardzo dobra, może nawet lepsza, niż się spodziewałem. Drugie danie wymagało nieco cierpliwości, jednak warto było poczekać. Smak mięsa zasługuje na ocenę 4. Jeśli chodzi o ceny, po rewolucji w kuchni są dość rozsądne. Myślę, że gdybym miał 20 lat, z pewnością zakochałbym się w tym miejscu. Ogromnym plusem restauracji jest dbałość o klientów – mimo że nie zamawialiśmy za dużo, cieszyliśmy się z dużej ilości pysznego jedzenia. Z pewnością wrócimy ponownie.
Restauracja „Krem z Wzgórz Kiszonych” bardzo mnie zachwyciła. Nawet bez możliwości zobaczenia, co zamawiałem, mogłem odczuć smaki, smakując rybę. Rolnictwo z kurczakami jest w porządku, chociaż część z nich jest sprzedawana, co nieco obniża jakość. Sól nie była dodana w odpowiednich ilościach, co też nie jest zbyt korzystne. Niestety, nikt nie chciał się tym zająć. Obsługa starała się być miła, mimo że warunki pracy były trudne. Zupa i woda były opóźnione, co niestety wpływało na ogólne wrażenie, zwłaszcza w porównaniu do innych miejsc. Jednak drugi posiłek był też opóźniony, a w restauracji było tylko dwóch gości. Na jednym stole siedział mężczyzna, który musiał się dzielić miejscem. W rezultacie reszta klientów nie była obsługiwana na czas, co burzyło atmosferę. Mimo tych niedociągnięć, doceniam, że lokal był czysty, co zawsze jest ważne. Miejmy nadzieję, że w przyszłości restauracja poprawi jakość obsługi i jedzenia.
Byłam tam kilka dni temu... długo się zastanawiałam czy napisać ta recenzję, Ale w sumie czemu nie. Weszłam i zamówiłam krem z ogórka kiszonego i chyba polędwiczki w sosie własnym no i deser ciasto francuskie z jabłkami i lodami. Zupka trochę za mocna, trudno zjeść talerz takiej kwaśnej i mocnej zupy mając tylko 2 małe kromki chleba... (oddałam) danie główne przesolone mięso było pyszne rospuszczalo się w ustach ale była tam sama sól (tez oddalam)do Pire dodają chrzan było go trochę za dużo było czyj tylko jego. Deser dobry, lody dobrze pasowały. Ostatni minus poszlam do koalety i brak papieru w smietniku luzem podpaski. Powinni chodzić tam co jakiś czas i dopelniac papier i kontrolować śmietnik.
Byliśmy w dniu emisji kuchennych rewolucji. Restauracja całkiem miła. Jeżeli chodzi o dania, to zamówiliśmy krem z kiszonego ogórka taka zmiksowana ogórkowa oraz zupę rybną, która była jedną ze słabszych. Na drugie danie dorsz na talerzu były dwa kawałki mniejszy wysuszony na wiór, większy świeży oraz zapiekankę ze śledzia warto spróbować, jednak mi ten raz w zupełności wystarczy. Ceny jak na paragonie. Obiad dla dwóch osób około 100 zł, czy to dużo, to już niech każdy sam oceni. W programie porcja zapiekanki była dwukrotnie wieksza po 19 zł, teraz po 27 zł, zupa podawana zupełnie inaczej. Zdecydowanie słabo.